Krzysztof Dymiński zaginął ponad miesiąc temu. Policja nadała sprawie najwyższy priorytet. Nie ma żadnego dowodu, że nie żyje. – Za dziesięć pierwsza weszła do niego do pokoju, pocałowałam go w czoło – czego zwykle nie robię – i powiedziałam: Krzysiu, śpisz z telefonem, odłóż telefon. Powiedział „dobrze, mamo”. Następnego dnia już go nie było – opowiada Agnieszka Dymińska, matka zaginionego 16-latka. Rodzina chłopaka nie traci nadziei na jego odnalezienie. W poszukiwanie go zaangażowali się także przyjaciele, ale i zupełnie obcy ludzie. Dlaczego opuścił dom bez słowa? I czy w tle tej sprawy jest niespełniona miłość? Reporterzy programu „Alarm!” przyjrzeli się tej historii. Zobacz artykuł ....
![](https://dyminski2.dfirma.pl/wp-content/uploads/2023/10/Zrzut-ekranu-2023-10-25-o-14.37.17-1024x648.png)